NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » BEZIMIENNI, ANONIMOWI, MALI WIELCY POLACY

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Bezimienni, anonimowi, mali Wielcy Polacy

  
MareczekX5
12.06.2013 11:06:32
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Administrator 

Posty: 7596 #1487089
Od: 2012-7-24
Za: http://opolczykpl.wordpress.com/2013/06/11/bezimienni-anonimowi-mali-wielcy-polacy/

Obrazek

Obrazek

.

Fotografie powyżej przedstawiają świętą pogańską Górę Chełmską w Kałdusie.

.

Na wstępie dwa cytaty. Pierwszy z nich pochodzi z “Kroniki polskiej” namolnego jahwisty Galla Anonima z początków XII wieku:

“Lecz dajmy pokój rozpamiętywaniu dziejów ludzi, których wspomnienie zaginęło w niepamięci wieków i których skaziły błędy bałwochwalstwa…”

Jak widać, ten żydłacki kronikarz chciał i marzył o tym, aby naszą słowiańską wiarę i kulturę wymazać z naszej zbiorowej pamięci. Przy czym na wyrost napisał, że pamięć o naszych pogańskich przodkach już w jego czasach zaginęła w niepamięci wieków.

Drugi cytat dotyczy lustracji biskupiej w Kałdusie w 1793 (Capella S. Laurentii Martyris, sygn. 144):

“…nieliczni mają zwyczaj uczestniczyć w [...] nabożeństwie, cały zaś lud, w tych najwięcej prawowierną religię obrażających czasach, częściowo składa ofiary Bachusowi w dolinie wsi Kałdus, a częściowo Wenerze w sąsiednim gaju. Dlatego z takiego też powodu, jak i zniszczenia niniejszej kaplicy, musiał kult zostać przeniesiony do chełmińskiego kościoła parafialnego.”

W Kałdusie oczywiście nie czczono Bachusa czy Wenery. Mieliśmy i mamy naszych własnych słowiańskich bogów. Biskup-żydłak albo nie znał ich imion, albo znał, ale nie chciał ich przypominać. Trudno odnaleźć w dżungli internetu sprawdzone informacje, ale wydaje się, że w Kałdusie czczono głównie Peruna i Swarożyca, o czym świadczyć mogą pewne wykopaliska i przekazy. Istotne dla nas w tym miejscu jest to, że – jak wynika z żydłackiego dokumentu – “nieliczni (zapewne wiejski “establishment” – wójt, ekonom, organista itp.) mają zwyczaj uczestniczyć w nabożeństwie“, cały zaś lud – trzon narodu – trwał z uporem w naszej słowiańskiej wierze i tradycji.

Tym prostym ludziom w sercu wybudowałem już wielki pomnik – mauzoleum Słowian wiernych swoim bogom, kulturze, kultywującym pamięć i tradycje przodków, trwających mimo szalejącego wokół żydłackiego żywiołu przy własnej tożsamości. Niejednokrotnie pytałem sam siebie – jak oni to zrobili? Jak tego dokonali? Jak udało się im przetrwać 800 lat namolnego i gorliwego katoliczenia?

W historii naszej zdarzali się wprawdzie tacy katolicy jak Paweł Włodkowic, który na początku XV wieku zabiegał o prawo pogan do pozostania w pogaństwie. Był też jeden taki biskup (Andrzej Zebrzydowski), który powiedział – “A wierz sobie i w kozła, bylebyś dziesiącinę mi płacił”. Byli jednak i inni, gorliwi jahwiści, którzy żyły z siebie wypruwali, aby naszych przodków skatoliczyć, odmóżdżyć, wynarodowić, uczynić ich bezmyślnymi wyznawcami żydowskich bożków, idoli i guseł. Zwłaszcza ludność wiejska, zepchnięta do pozycji pozbawionego wszelkich praw chłopstwa była w trudnej sytuacji. I to nie tylko mieszkańcy kościelnych i klasztornych wsi. W czasach rozkwitłego “sarmatyzmu” szlacheckiego było i chłopom “szlacheckim” ciężko. Bo wcześniej, gdy rycerstwo samo czciło jeszcze Słońce – to jedynie ludność wsi kościelnych poddana była bezpośredniemu terrorowi kleru i zakonników. Po skatoliczeniu szlachty, która zakochana była narcystycznie w swoim “sarmatyźmie” i na chłopów poddanych szlachcie przyszły ciężkie czasy. “Sarmacka” szlachta okazała się szlachtą żydłacką – a Sarmatami wiary i tradycji okazali się pogardzani przez skatoliczoną szlachtę chłopi. Byli Przedmurzem Słowiańszczyzny – a nie jak szlachta “przedmurzem żydo-chrześcijaństwa” – czyli marionetką polityczną jezuitów i Watykanu.

Mieszkańcom Kałdusu nie było łatwo przetrwać 800 lat katoliczenia. W czasach wczesnopiastowskich był to b. ważny ośrodek polityczno-gospodarczy:

“Wczesnośredniowieczny zespół osadniczy w Kałdusie – historyczne Chełmno, największy w tej części Słowiańszczyzny Zachodniej ośrodek społeczno-gospodarczy i polityczny o znaczeniu ponadlokalnym.”
http://www.archeologia.umk.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=64&Itemid=103

“W Kałdusie odkryto wczesnośredniowieczny zespół osadniczy, który może być uznany za jeden z najważniejszych ośrodków administracyjno – gospodarczych Polski czasów Mieszka I i Bolesława Chrobrego.”
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ka%C5%82dus



Jednak historia Kałdusu jest znacznie starsza.

“Wczesnośredniowieczny zespół osadniczy w Kałdusie to historyczne Chełmno. Usytuowany jest na wysokiej, silnie porozcinanej krawędzi doliny Wisły, bezpośrednio przy wysokiej Górze św. Wawrzyńca będącej w istocie starym kopcem kryjącym pozostałości grodu łużyckiego sprzed około 2,7 tysiąca lat (…).
W trakcie badań archeologicznych prowadzonych w latach 1996-2003 archeolodzy z toruńskiego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika odkryli kilkadziesiąt tysięcy przedmiotów zabytkowych oraz wiele innych pozostałości poświadczających wielowiekową tradycję zasiedlenia tego miejsca.”
http://www.culture.pl/kalendarz-pelna-tresc/-/eo_event_asset_publisher/L6vx/content/tajemnice-gory-sw-wawrzynca



Niepoważne jest przypisywanie przez archeologów starożytnej kultury sprzed 2700 lat obcym ludom. Wg nich nasi przodkowie przywędrowali tutaj znacznie później:



“W okresie wędrówek ludów Słowianie, plemiona słowiańskie przemieszczały się z miejsc dzisiejszej Ukrainy.“



Na szczęście genetycy zdemaskowali bzdurne teorie archeologów: Słowianie byli tu zawsze.
http://www.polskieradio.pl/7/179/Artykul/823726,Slowianie-byli-tu-zawsze-Archeolodzy-w-szoku



Natomiast kompletną bzdurą i żydłacką propagandą jest stwierdzenie w powyżej cytowanym tekście:

“… tutaj również odbywały się masowe chrzty społeczności nadwiślańskiej.”



Takich masowych chrztów nie było. A jeśli już – to przymusowe. Po których nowo “ochrzczeni” pędzili do świętego gaju złożyć dary Swarożycowi i Perunowi.

Prześledzenie rzeczywistej historii Kałdusu jest trudne. Idąc na poszukiwania natychmiast trafia się na niewyobrażalny labirynt mitów, propagandy i zwykłych kłamstw. Podam kilka przykładów.
Oskarża się np. Słowian o składanie ofiar z ludzi:

“…składano krwawe ofiary bogom i demonom poświęcając w tym celu zarówno ludzi, jak i zwierzęta.”
http://pl.wikipedia.org/wiki/Historia_Che%C5%82mna

” U podnóża Góry, w obrębie wilgotnego obniżenia, zapewne wypełniającego się okresowo wodą, odkryliśmy pozostałości kamiennego fundamentu kaplicy chrześcijańskiej, a pod nią ślady kultu pogańskiego datowanego na poł. X w. (czasy Mieszka I) – kamienny stos ofiarny (o średnicy 2,5 metrów i zachowanej wysokości ponad pół metra) przykryty licznymi szczątkami zbóż oraz zwierząt – krów, kóz, owiec. Notabene, wśród zwierzęcych kości znaleźliśmy również uszkodzoną czaszkę dorosłego mężczyzny. “
http://www.sprawynauki.waw.pl/?section=article&art_id=1121

Nie wiem, na jakiej podstawie archeolog dr. WOJCIECH CHUDZIAK, prof. nadzw. UMK w Toruniu, kierownik badań archeologicznych w Kałdusie sugeruje, że czaszka mężczyzny to “dowód” na składane ofiary z żywych ludzi bogom. Jak wiemy, Mieszko I powiększał swe księstwo na drodze podbojów. Być może czaszka znaleziona w Kałdusie to złożony bogom “dar” – głowa zabitego w bitwie podczas najazdu mieszkowych agresorów woja.

Kolejnym mętlikiem jest sprawa tzw. “reakcji pogańskiej” w kontekście niedokończonej bazyliki wczesnoromańskiej w Kałdusie. Przypominam tutaj jedynie dla ścisłości – nie była to żadna “reakcja” zrobiona przez garstkę reakcjonistów. Było to odrzucenie przez ogół naszych przodków pod przywództwem Bolesława II nadjordańskiej dżumy. Wiki podaje, że “reakcja” ominęła Mazowsze:

“Reakcji pogańskiej oparło się jedynie Mazowsze, na którym były cześnik Mieszka II – Miecław (Masław) – ogłosił się księciem.”
http://pl.wikipedia.org/wiki/Reakcja_poga%C5%84ska

Na mapce pokazującej zasięg owej “reakcji” znajdziemy Kałdus/Chełmno w obrębie Mazowsza.
.
Obrazek

.
Tak więc powinna je ominąć owa “reakcja”. Ale jeśli je ominęła – to dlaczego wstrzymano tam budowę żydłackiej bazyliki? I dlaczego KONTYNUOWANO tam “praktyki pogańskie”?

“Na szczątkach ofiarnego stosu zaczęto wznosić kamienne mury bazyliki chrześcijańskiej (na pewno nie był to przypadek a przemyślane działanie), której budowa najwyraźniej nie została ukończona. Dlaczego? Prawdopodobnie jasnej i jednoznacznej odpowiedzi nigdy się nie doczekamy. Możliwe jest, że stało się to w związku z reakcją pogańską w latach 30. XI w. Sugestię tę zdaje się potwierdzać kolejne odkrycie. Powyżej ruin bazyliki dokopaliśmy się bowiem do śladów wskazujących na nawrót praktyk pogańskich.”
http://www.sprawynauki.waw.pl/?section=article&art_id=1121

W innym zaś miejscu wiki podaje:

“W latach 30-tych XI wieku, w trakcie reakcji pogańskiej i chwilowego rozpadu państwa, ośrodek chełmiński został silnie zniszczony, a budowę świątyni przerwano. “
http://pl.wikipedia.org/wiki/Historia_Che%C5%82mna

W ten sposób wikipedyści manipulują informacjami. W jednym miejscu piszą, że reakcja pogańska ominęła Mazowsze, a w innym, że Chełmno leżące w jego obrębie zostało podczas niej silnie zniszczone. A już szczytem kłamst wikipedycznych jest “informacja” w związku z ową żydłacką bazyliką, mówiąca że:

“Nieukończono jej prawdopodobnie w związku z reakcją pogańską po 1034 roku w czasach panowania Mieszka II.”
http://pl.wikipedia.org/wiki/G%C3%B3ra_%C5%9Awi%C4%99tego_Wawrzy%C5%84ca_%28Ka%C5%82dus%29

“Po roku 1034 w czasach panowania Mieszka II.” Który zmarł w tymże roku 1034. Prawdopodobnie podstępnie zamordowany. Wikipedysta “przedłuża” więc życie Mieszka II na okres po roku 1034 tylko po to, aby zataić osobę Bolesława II. Którego za karę (za przywrócenie przez niego w Polsce pogaństwa) żydłactwo wymazało nam z historii.
https://opolczykpl.wordpress.com/2013/05/18/boleslaw-zapomniany-i-tzw-reakcja-poganska/

Przy okazji poszukiwań słowiańskiej tradycji Kałdusu znalazłem jeszcze jedną bzdurną doktorską dezinformację – dr Jacek Bojarski pisze tak:

“Ostateczny kres słowiańskiemu Chełmnu przyniosły najazdy pruskie z lat 20. XIII wieku.”
http://www.archeologia.umk.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=64&Itemid=103

Jest to oczywista bzdura. Pogańscy Prusowie walczący ze skatoliczonymi Piastami mogli Kałdus co najwyżej zniszczyć. Słowiański charakter odebrało mu jego skatoliczenie bazyliką i rzymską szubienicą.

Po śmierci bohatera Słowiańszczyzny Masława w roku 1047 Kałdus stracił na znaczeniu, ale katoliczony przez Piastów był nadal. Lud jednak trwał w pogaństwie. Ciężkie czasy nadeszły nań, gdy Ziemia Chełmińska dostała się w łapska ultrakatolickich krzyżaków ściągniętych do Polski przez katolika Piasta Konrada Mazowickiego. Kilka kilometrów od Kałdusu powstało krzyżackie Chełmno – Culm. O rozmachu katoliczenia Ziemi Chełmińskiej w tamtym okresie świadczy ilość budowanych wówczas w Chełmnie żydłackich kościołów. Większość z zachowanych do dzisiaj w mieście siedmiu kościołów wybudowana została w XIII-XIV wieku w okresie krzyżackim:

“Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Chełmnie – gotycki kościół zbudowany prawdopodobnie w latach 1280-1320 w Chełmnie.

Kościół św. Jakuba i św. Mikołaja w Chełmnie został wzniesiony w stylu gotyckim, z cegły. Obecne prezbiterium zbudowano po 1326 na miejscu poprzedniego, korpus zaczęto budować w trzeciej ćwierci XIII w., ukończono w pierwszej ćwierci XIV w. W trzeciej ćwierci XIV w. sklepiono wnętrza.

Kościół Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Chełmnie. Istniejący dzisiaj kościół zaczęto wznosić od prezbiterium w 4 ćwierci XIII wieku, chociaż w obrębie neogotyckiej istnieją wcześniejsze fragmenty budowli późnoromańskiej z lat ok. 1240-50.

Kościół Ducha Świętego w Chełmnie…zbudowano w latach 1280-1290.”

Wszystkie powyższe dane pochodzą z wikipedii.

Nie było łatwo wówczas mieszkańcom Kałdusu. Nie dość, że byli tam krzyżacy, że stawiano żydłacki kościół na kościele, to jeszcze ściągnięto do Chełmna zakonnice – cysterki. Przy ich okazji wiki zdradza ciekawą rzecz: klasztor założony ok 1266 roku otrzymał na swe utrzymanie liczne posiadłości wiejskie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_klasztorny_Si%C3%B3str_Mi%C5%82osierdzia_w_Che%C5%82mnie
Ileż to razy czytałem o domniemanych zasługach klasztorów dla rozwoju kultury, gospodarki itp. A tutaj okazuje się, że były to instytucje pasożytnicze, żerujące na utrzymującym je chłopstwie.

Ziemia Chełmińska powróciła w wyniku inkorporacji Prus Królewskich do Polski w roku 1466. Zapewne przyniosło to mieszkańcom Kałusu na jakiś czas dużą ulgę. Rzeczypospolita Obojga Narodów była wówczas państwem tolerancyjnym.

Kolejną ciekawostką jest podupadnięcie klasztoru w Chełmnie na fali kontrreformacji (W XVI w. pod wpływem reformacji konwent przechodzi głęboki kryzys) – co pokazuje słabość katolicyzmu w ówczesnych czasach na naszych ziemiach. Dopiero gorliwa jahwistka, katolicka szlachcianka, Magdalena Mortęska herbu Orlik, ręka w rękę idąca z jezuitami (uczestniczyła w fundacji kolegium jezuickiego w Toruniu w 1593) przyczyniła się do ogromnego nasilenia żydłackiej gorliwości. Dla mieszkańców Kałdusu znów nadeszły ciężkie czasy.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Magdalena_Mort%C4%99ska

Ale oni trwali z uporem przy wierze, obrzędach i tradycji naszych przodków.

A Rzeczypospolita tymczasem pogrążała się w religijnym amoku katolików. Przewalały się przez nią wojny, rokosze, katolickie tumulty. Jak ten z niedalekiego Torunia z roku 1724.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tumult_toru%C5%84ski
I jak mega-tumult – konfederacja barska.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Konfederacja_barska
Fanatyczni katolicy poszki w nim do walki o utrzymanie supremacji katolicyzmu w państwie śpiewając:

“Zdaj się, Polaku, w opiekę Maryi, Stawam na placu z Boga ordynansu…”

Odmóżdżeni fanatycy-katolicy zdali się na opiekę żydówki Miriam/Maryi i stanęli na placu z ordynansu ludobójczego Jahwe. I co to dało? Polskie straty w tym mega tumulcie “Stanisław August Poniatowski w mowie sejmowej 29 sierpnia 1776 ocenił na 60 tysięcy. Po jej upadku na Sybir zesłano według szacunków samego posła rosyjskiego Nikołaja Repnina ponad 14 tys. konfederatów…”.

Tak to żydowscy idole i bożki troszczyli i troszczą się o Polaków.

W podstępny sposób próbowano skatoliczyć Kałdus w XVII wieku. To wtedy prawdopodobnie świętą pogańską górę skatoliczono nazywając ją górą św. Wawrzyńca. Wcześniej była ona bezimienna, a żydłactwo liczyło na to, że popadnie ona w zapomnienie u mieszkańców. Ale mieszkańcy pamiętali o ich pogańskiej górze. Katolicząc ją chciano wytępić tam Słowiańszczyznę. Wybudowano wtedy na świętej pogańskiej górze drewnianą żydłacką kapliczką i pustelnię, a także organizowano z okazji żydłackich świąt jarmarki. Ale i ta ofensywa jahwizmu niewiele dała. Bo pod koniec XVIII wieku nieliczni mają zwyczaj uczestniczyć w [...] nabożeństwie, cały zaś lud trwał niezłomnie przy słowiańskich bogach.

Po pierwszym rozbiorze Ziemia Chełmińska wraz z Kałdusem dostała się w łapska Prusactwa (proszę nie mylić pogańskich Prusów z żydłackimi Prusakami). Ale mieszkańcy Kałdusu trwali mimo tych zawieruch nadal twardo i uparcie przy wierze naszych ojców. Nie oderwała ich od słowiańskich korzeni ani katolicka konstytucja 3 maja, ani kolejna wojna i kolejny rozbiór. I gdy w roku 1793 żydłacki biskup przyjechał tam na lustrację, oni niezmiennie w samej wsi i w pobliskim gaju czcili naszych pogańskich bogów.

Na tyle zdała się propaganda Galla Anonima: “Lecz dajmy pokój rozpamiętywaniu dziejów ludzi, których wspomnienie zaginęło w niepamięci wieków i których skaziły błędy bałwochwalstwa…”.

Dopiero ponad wiekowe agresywne niemczenie Ziemi Chełmińskiej w ramach zaboru pruskiego, jak i zbrodniczy okres II wojny światowej (w pobliżu Kałdusu oprawcy z III Rzeszy wymordowali 2000-2500 Polaków, resztę wywłaszczyli i częściowo wypędzili) oraz powojenna masowa migracja ludności sprawiły, że prastara słowiańska tradycja w Kałdusie wymarła. Niemniej w sposób udowodniony przetrwała ona ponad 800 lat nachalnego katoliczenia. Przez Piastów, krzyżaków, kler, zakonnice i jezuitów.

Dlaczego mieszkańcy Kałdusu i wielu innych polskich wsi zasługują na naszą pamięć i cześć? Otóż powinniśmy pamiętać o tym, że gdyby nie było takich właśnie Polaków, jak ci bezimienni mieszkańcy Kałdusu i innych polskich wsi, to Zorian Dołęga-Chodakowski nie nie byłby w stanie pod strzechami wieśniaków odnaleźć imion Bogów przez szlachtę i katolików zapomnianych. To tacy ludzie – prości wieśniacy, chłopi – przechowali wiarę i tradycję naszych praprzodków przez 800 lat do czasu, gdy w szoku po upadku Rzeczypospolitej garstka mądrych Polaków zainteresowała się naszą pogańską tradycją. Bez tych upartych prostych ludzi skazani byliby badacze Słowiańszczyzny – i skazani bylibyśmy i my – na zafałszowane relacje i kroniki żydłactwa.

Duch Słowiańszczyzny, wiara naszych przodków, ich obrzędy i kultura nie zaginęły dzięki wielu pokoleniom bezimiennych, małych Wielkich Polaków. Takich jak ci z Kałdusu.

.
Obrazek
.

Możemy być z nich dumni.
.

opolczyk

.
_________________
http://www.youtube.com/user/MareczekX5?feature=mhee



http://praca-za-prace.iq24.pl/default.asp

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » BEZIMIENNI, ANONIMOWI, MALI WIELCY POLACY

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny